Przejdź do głównej treści Przejdź do wyszukiwarki

DRUŻYNA ŻEŃSKA OSP

Czcionka:

 

          W 1965 roku naczelnik OSP w Mazurach Marcin Chorzępa, po wielu spotkaniach w Powiatowym Zarządzie Straży Pożarnej zaczął przymierzać się do założenia Drużyny Żeńskiej. Chcąc swoje zamiary przełożyć na rzeczywistość przyszedł do „Klubu Rolnika”, który mieścił się w budynku Domu Ludowego (przez mieszkańców zwanego „Fosz- tant”) i zaczął rozmawiać ze mną, abym zapytała dziewczyn, które przychodzą do Klu- bu, czy nie zechciałyby wstąpić w szeregi Ochotniczej Straży Pożarnej. Naczelnik nadmienił, że bardzo mu zależy na tym i byłby rad gdyby taką drużynę udało się stworzyć. Byłaby to pierwsza w gminie i jedna z nielicznych w powiecie.

          Będąc kierownikiem ówczesnego „Klubu Rolnika” podjęłam się tego zadania. Za- pytałam dziewczyn. Zgłosiło się siedem „ochotniczek”, w wieku od siedemnastu do dwudziestu lat. Były to: Anna Sondej (obecnie zamężna Rosół), Teresa Bździkot (Kamy- czek), Stanisława Olszowy, Stanisława Sondej, Genowefa Szwyd, Zofia Iskra (Matuła), Genowefa Adamczyk (Makusak).

          Kiedy przekazałam informację, że jesteśmy w komplecie naczelnik bardzo się ucie- szył i powiedział: „Zobaczymy, może uda się zrobić z was dobrych strażaków”. Na najbliższą niedzielę wyznaczył spotkanie, na którym miałyśmy dowiedzieć się szczegółów. Spotkanie odbyło się w starej, drewnianej remizie, która stała koło drogi, na placu, na którym obecnie stoi Ośrodek Zdrowia. Na wstępie zapoznałyśmy się z regulaminem OSP,jak również pokrótce ze sprzętem pożarowym. Większość z nas pierwszy raz w życiu widziała sprzęt służący strażakom. Miałyśmy okazję zobaczyć z bliska jak wygląda i do czego służy. Kiedy już znałyśmy podstawowy sprzęt, przeszłyśmy szereg ćwiczeń sprawnościowych i zostałyśmy „zakwalifikowane” jako Drużyna Żeńska. Zostałam wybrana dowódcą drużyny. Zarząd OSP podjął decyzję o zakupie mundurów. W skład munduru wchodziła: marynarka, spódnica, biała koszula z krawatem oraz beret.    

 

          Miałyśmy dowódcę, mundury i przed sobą czas ćwiczeń. W 1967 roku miały się odbyć zawody rejonowe i to u nas w Mazurach, więc chciałyśmy pokazać się z jak najlepszej strony. Ćwiczyły my pod okiem naczelnika Chorzępy, na ogrodzie Wojciecha Popka, koło drogi na Korczowiska. Tam była sadzawka, z której mogłyśmy korzystać budując linię. Starsze mieszkanki Mazurów idąc na „Majówkę” zatrzymywały się i pytały - „co ten Chorzępa z tymi dziewczynkami wyrabia?”. One wiedziały, że zawsze w Straży tylko chłopy były.

          A myśmy ćwiczyły i ćwiczyły… Aż nadszedł dzień zawodów. Odbyły się one na pustym placu koło Józefa Wieteszki, za kościołem. Przyszło bardzo dużo ludzi żeby zobaczyć. AWieteszka stał koło swojego płotu, z „budzikiem” w ręku i liczył w ile sekund te dziewczyny „zrobią linię”. Ku wielkiemu zdziwieniu, zwłaszcza męskiej części widowni, nie miałyśmy gorszego czasu od strażaków mężczyzn, za co dostałyśmy gromkie brawa. Były my z siebie dumne i cieszyłyśmy się, że ten czas poświęcony na ćwiczenia nie poszedł na marne. Naczelnik też był bardzo zadowolony i dumny z nas. Nagrodą były tańce na zabawie, zorganizowanej przez strażaków w Domu Ludowym. Sam naczelnik zatańczył z każdą z nas, aby podziękować za to, że udało się stworzyć Drużynę Żeńską w Mazurach. I tak się zaczęła nasza przygoda ze Strażą.

          Potem wielokrotnie jeździłyśmy na zawody rejonowe, powiatowe i zawsze zajmowałyśmy czołowe miejsca, za które były dyplomy i nagrody rzeczowe. Ale najważniejsze było dla nas to, że mogłyśmy reprezentować naszą miejscowość. Należy też dodać, że „nasz założyciel” naczelnik OSP Marcin Chorzępa opiekował się nami i czuł się za nas odpowiedzialny. Po zawodach każdą z nas zawsze odwoził do domu, aby rodzice się nie martwili. Oprócz zawodów brały my również udział w zebraniach oraz pracach przy których brali udział wszyscy nasi strażacy. Warto też wspomnieć, że w tamtym czasie strażacy prowadzili kontrole gospodarstw. Mieli za zadanie sprawdzić porządek w obejściu pod kątem zagrożenia pożarowego. Naczelnik Chorzępa uważał, że my jako kobiety prędzej dostrzeżemy bałagan na podwórkach, który mógłby być zagrożeniem, więc brałyśmy również udział w tych kontrolach.

          Z biegiem lat skład drużyny żeńskiej się zmieniał. Druhny wychodziły za mąż, wyjeżdżały z Mazurów, ale na ich miejsce przychodziły nowe ochotniczki. Szeregi drużyny zasiliły: Maria Olszowy (Fila), Lucyna Dec, Stanisława Rębisz (Sowa), Krystyna Smolak (Skwira), Bogusława Sudoł (Olszowa).

          Pomimo zmian Drużyna zawsze była w pełnym składzie i gotowa do pomocy, oraz udziału w zawodach, czy akcjach organizowanych przez Straż. Wszystkie druhny ukończyły szkolenie I stopnia. Wiele z nas może poszczycić się medalami i odznaczeniami. Zawsze byłyśmy dumne z tego, że jesteśmy Drużyną Żeńską OSP Mazury.

          Nasza Drużyna była od początku związana z naczelnikiem Marcinem Chorzępą. To On był założycielem, więc kiedy w 1986 roku z racji wieku przestał pełnić funkcję naczelnika, tak i nasza Drużyna powoli zaczęła się rozpadać. Nam przybywało obowiązków, bo wiele z nas założyło rodziny, miałyśmy coraz mniej czasu a i sił nieraz nie starczało. Pomimo że nie brałyśmy już czynnego udziału w życiu „naszej staży”, to przez wiele lat wspierałyśmy naszych mężów, którzy zostali Strażakami. Zachęcały my też naszych synów, aby zostali druhami mazurskiej Straży - tak jak nasi mężowie, ojcowie i dziadkowie. W przyszłości mamy nadzieję, że również nasi wnukowie. Aby móc służyć ludziom w potrzebie i nieszczęściu.

Genowefa Makusak

dowódca Drużyny Żeńskiej OSP w Mazurach

 

 

Zegar

Kalendarium

Kwiecień 2024
Pon Wt Śr Czw Pt Sb Nie
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 1 2 3 4 5

Bannery boczne

 

Imieniny

POGODA W MAZURACH