Przejdź do głównej treści Przejdź do wyszukiwarki

Mazurzanka mistrzem świata w Krav-Maga

Utworzono dnia 04.12.2019
Czcionka:

Zamieniłam taniec na Krav Maga…

 

Z Natalią Trestka – Mistrzynią Świata w Krav Maga, rozmawia Benedykt Popek

 

Pani Natalio, zdobyła pani tytuł Mistrza Świata w Krav Maga. Czy chciała by pani przybliżyć mieszkańcom powiatu kolbuszowskiego, co to jest Krav Maga? 

- Krav Maga to samoobrona stworzona przez Imi Lichtenfelda, nauczana w armii izraelskiej. Opiera się ona w większości na instynktownych odruchach człowieka, przez co jest idealną formą walki dla każdego. Bez względu na predyspozycje fizyczne. W moim klubie są nawet lekcje dla dzieci od 8 roku życia. Dziś jest nauczana w służbach mundurowych, takich jak wojsko, policja, czy jednostki specjalne. I dostosowana także dla ludności cywilnej. Można się nauczyć obrony w rożnych sytuacjach.

 

Łatwo było zdobyć mistrzostwo świata?

- Zdobycie  mistrzostwa świata jest dla mnie wynagrodzeniem wielu godzin, miesięcy, a nawet lat treningów. Ten czas mogłabym spędzić z przyjaciółmi, na rozrywkach. Przed mistrzostwami był to dla mnie bardzo duży stres, ponieważ wypadły zaraz po zakończeniu intensywnego szkolenia strażackiego. Są to mistrzostwa w kategoriach wagowych. Jako studentka dietetyki umiałam dostosować moją żywność i w ten sposób utrzymać wagę w kategorii 55kg.

W kwietniu tego roku, zdobyłam trzecie miejsce na mistrzostwach Francji. Czułam, że czeka mnie jeszcze dużo pracy, by osiem miesięcy później stanąć na podium, na mistrzostwach świata. Chcąc się bardziej przygotować, podczas wakacji wzięłam udział w tygodniowym obozie sportowym, po którym pojechałam dołączyć do rodziny spędzającej wakacje w Mazurach.

Przygotowanie się do mistrzostw świata, to nie jest tylko czas treningów. Na co dzień muszę dbać o odpowiednie odżywianie się, nawodnienie i odpoczynek, by jak najszybciej i najlepiej ciało się zregenerowało po treningu. Jest to mój styl życia na co dzień.

 

Od kiedy uprawia pani tą sztukę walki?

 - Zapisałam się na Krav Mage w kwietniu 2016 roku, do klubu KCVO, który znajduje się na Villepinte (93). Po pierwszej lekcji byłam przekonana, że to jest to. I że chcę kontynuować.

 

Jak wyglądają treningi Krav Maga?

- Odbywają się cztery razy w tygodniu. Z dodatkową lekcją dla przygotowujących się do mistrzostw. Trwają przez półtorej godziny. Mamy 45 minut ćwiczeń fizycznych (pompki, przysiady, burpees, przyspieszenia…), później przechodzimy do części technicznej. W moim klubie wszystkie poziomy trenują razem. W ten sposób zaawansowani mogą poprawiać początkujących.

 

Czy jest to bezpieczne dla dziewcząt?

- Jak w każdym sporcie, istnieje ryzyko kontuzji. Dlatego ćwiczenia wymagają dużego skupienia. Trzeba uważnie słuchać instruktora i wykonywać wszystkie polecenia. Oczywiście podczas treningów zakładamy ochraniacze. Jest to nauka skutecznych odruchów, w reakcji na atak oraz nabycie pewności siebie.

 

Co sprawiło, że zainteresowała się pani Krav Maga?

- Od najmłodszych lat chodziłam na taniec. Ale też chciałam dołączyć do ochotniczej Straży Pożarnej. Tu chcę zaznaczyć, że we Francji strażak jest jednocześnie ratownikiem medycznym. To wymaga dużej sprawności fizycznej. No i zamieniłam taniec na Krav Maga… Dzięki temu poprawiłam swoją kondycję fizyczną i dostałam się do Straży Pożarnej.

 

Pracuje pani w Straży Pożarnej? Proszę chociaż o kilka słów na ten temat.

- Tak, pracuję jako ochotnik w Straży Pożarnej w moim mieście. Po francusku mówi się "Pompier". We Francji, gdy się jest strażakiem, to jest się równocześnie ratownikiem medycznym. Polega to na braniu dyżurów 24 godzin, lub 12 godzin, kilka razy w miesiącu. Podczas dyżurów, w oczekiwaniu na interwencje wykonujemy różne manewry strażackie. Między innymi powtarzamy czynności pierwszej pomocy, aby być zawsze biegłym operacyjnym. Mamy również dwa razy dziennie sport. Resztę czasu przeznaczamy na zajmowanie się remizą.

W 2020 roku przejdę moje ostanie szkolenie na pożar, po którym będę mogła interweniować w różnych pożarach. Na razie wyjeżdżam jedynie na bardzo różne akcje ratownicze. Na wypadki drogowe, zawały serca i inne. Są też bardziej radosne interwencje. Zdarzają się nawet… porody.

 

Urodziła się pani we Francji, mieszka pod Paryżem. Ale czuje się pani też Polką. Co łączy panią z naszą ziemią kolbuszowską?

- Z ziemią kolbuszowską? Są to rodzinne strony mojej mamy. Jej dzieciństwo, szkoła, praca. Do tej ziemi z radością ciągle wracamy. Tu jest również i moje dzieciństwo. Wakacje spędzane w pięknej rodzinnej wiosce Mazury. Dzięki rodzicom, którzy wychowują nas w duchu patriotyzmu i w kulturze polskiej. Nie pozwalają zapomnieć o polskiej mowie. Dlatego jestem bardzo związana z Polską. Chciała bym tu wspomnieć o naszym wieszczu Adamie Mickiewiczu. We Francji daje nam wzór do naśladowania. Tęsknoty za swoją Ojczyzną. Dodam jeszcze, że Mickiewicz jest założycielem bliskiej nam Polskiej Misji Katolickiej we Francji. To właśnie tęsknota za Ojczyzną sprawia, że często wracamy w rodzinne strony.

 

Z tego co widzę i słyszę, to podobają się pani Mazury…

- Mazury bardzo mi się podobają. Jest to mała, spokojna, malownicza wioska, która ciągle się rozwija. I dba o swoje wartości. Dzieje się dużo ciekawych rzeczy. Otoczona jest dużą ilością lasów, w których mogę biegać i ćwiczyć. Wioska, gdzie można jeszcze konia zobaczyć i krowy na łące pod lasem się pasące. Gdzie można się rozkoszować świeżym wiejskim chlebem, serem i masłem.

 

Co chciałaby pani życzyć mieszkańcom powiatu kolbuszowskiego, w tym rodzinnych Mazurów, z okazji świąt Bożego Narodzenia i Nowego 2020 Roku?

- Życzę wszystkim mieszkańcom Świąt prawdziwie świątecznych, rodzinnych, ciepłych w sercu, zimowych na zewnątrz. A Nowy Rok 2020 niech spełni wszystkie marzenia ukryte w głębi serca.

 

Tego również i my pani życzymy. No i oczywiście dalszych sukcesów w uprawianiu sportów obronnych, na studiach oraz w Straży Pożarnej. Dziękuję za rozmowę.

 

*

 

Jak pisaliśmy już w poprzednim numerze Przeglądu (PK, nr 314, listopad 2019 r., str. 5) pani Nathalie Trestka, mimo iż urodziła się i mieszka we Francji, pod Paryżem, to posiada też obywatelstwo polskie. Na pobyt stały zameldowana jest w Mazurach (gm. Raniżów). Jej rodzice wybudowali tu okazały dom, w którym zamierzają zamieszkać. Jej mama, Irena z domu Pokój, pochodzi z rodziny o pięknych tradycjach niepodległościowych. Brat taty – Antoni Pokój, jako żołnierz konspiracyjnej Armii Krajowej walczył o niepodległą Polskę podczas II wojny światowej. Dziadek – Jan Pokój, działał na rzecz umacniania niepodległości i polskości w Stronnictwie Narodowym. Pradziadek, walczył w powstaniu styczniowym, po którym przybył do Mazurów.

*

Powyższy wywiad ukazał się w Miesięczniku Powiatowym „Przegląd Kolbuszowski”, nr 315, grudzień 2019 r., str. 4 - 5

 

Mazurzanka mistrzem świata

Utworzono dnia 04.12.2019, 11:26

Zegar

Kalendarium

Kwiecień 2024
Pon Wt Śr Czw Pt Sb Nie
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 1 2 3 4 5

Bannery boczne

 

Imieniny

Licznik odwiedzin:

W tym tygodniu: 112

W poprzednim tygodniu: 200

W tym miesiącu: 672

W poprzednim miesiącu: 914

Wszystkich: 60151

POGODA W MAZURACH